My, Nico, Christian i przyjaciele, spędziliśmy latem dużo czasu razem, kiedy tylko było to możliwe realizowaliśmy własne pomysły, które sprawiały nam frajdę, skręcaliśmy i majstrowaliśmy przy pojazdach, a jesienią zbudowaliśmy też tratwę, z którą wiosłowaliśmy na nasze wycieczki po małym tutejszym jeziorze. To była dla wszystkich świetna zabawa i właściwie początek nowej rzeczy: zaczęliśmy marzyć o tym, co jeszcze jest możliwe. Szybko stało się dla nas jasne, że super sprawą byłoby miejsce spotkań, coś w rodzaju domu klubowego, czyli własny lokal. Ale gdzie? Mieliśmy w głowach tyle pomysłów i możliwości. Po jakimś czasie jako rozwiązanie pojawił się pomysł, czy nie powinno być jakiegoś ruchu: autobus? Można było pojechać wszędzie i stopniowo przekształcać autobus w klub-mobil. Po pewnych poszukiwaniach zapadła żelazna decyzja: Hej, potrzebujemy takiego autobusu!
Kategorie